W maju jak w każdą niedzielę wyszedłem z kościoła z Panem Jezusem zanosząc Go do chorym.Dochodząc do plant zatrzymali mnie strażacy którzy zabezspieczali bieg z okazji rawickiego festiwalu sportu. Stojąc na plantach dochodzili ludzie którzy podziwiali sportowców biegnących do mety.
Pomyślałem sobie że ludzie bardziej podziwiają biegaczy niż Pana Jezusa którego miałem w bursie i który był bardzo widoczny ponieważ byłem ubrany w strój liturgiczny.Ale Pan Bóg długo nie czekał i dał taki mały cud wiary przez pewną sportsmenkę .Wśród dużej grupy biegaczy biegnąc do mety była młoda dziewczyna która przerwała bieg i przyklekając na kolana oddała skłon głową Panu Jezusowi. W myślach tylko podziękowałem Bogu za świadectwo wiary tej młodej dziewczyny która mogła mieć około 25 lat . Życzę sobie i wszystkim ludziom takiej wiary i poświęcenia dla Jezusa być może nawet zwycięstwa w tym biegu.A dla tej dziewczyny życzę aby Jezus w jej życiu był zawsze zwycięzcą i niech dobry Bóg jej błogosławi.Jezus zwyciężył.