Stał się cud!
Przez co najmniej 2 ostatnie lata walczyłem z dolegliwością zwyrodnieniową stawów kolanowych. Diagnoza kilku lekarzy była jednoznaczna. Leczenie nie przynosiło oczekiwanej poprawy. Ból stawów nasilał się szczególnie podczas zginania kolan i przy klękaniu do tego stopnia, że bałem się, iż mogę się kiedyś przewrócić przy ołtarzu. Mimo to nie rezygnowałem z pełnienia posługi nadzwyczajnego szafarza Komunii Św.
Nadszedł piękny dzień 25 stycznia 2009 roku. W cichej modlitwie po niedzielnej Mszy Św. przed Najświętszym Sakramentem prosiłem Pana, aby ulżył moje cierpienie jeśli chce dalej mojej posługi.
To, co się stało później jest dowodem na to, że Chrystus nie zwolnił mnie z posługi i przyszedł mi z pomocą. Po dwóch dniach mogłem zrobić przysiad, uklęknąć i zginać bezboleśnie kolana. Stał się CUD. A mówioną na piątek 30 stycznia kolejną wizytę u lekarza odmówiłem, bo była już niepotrzebna.
Czesław Kośniewski